– Załóżmy, że przyjmujemy 7 tysięcy uchodźców. Wśród nich jest jeden zamachowiec. Wysadza w powietrze i ginie dziesięciu Polaków. Ale uratowaliśmy życie tych 6999, które przecież uciekały przed wojną – stwierdziła Anna Pamuła, reporterka „Gazety Wyborczej”.
Obowiązkami przywalony pozwalam sobie jednak na krótki komentarz dotyczący śmierci.
Stworzony do życia
czas zabaw,
nauka, praca.
Potem rodzina
dom, dzieci, wnuki...
Śmierć podjudzana przez jakąś szmatę
cały ten program poważnie skraca.