"Nadczłowieka" wprowadził do literatury Fiodor Dostojewski, rosyjski pisarz i badacz natury ludzkiej. Następny był Nietzsche, który wprowadził do filozofii Nadczłowieka i tak to się dalej telepało, że nadczłowiekiem zaopiekował się Houston Stewart Chamberlain.
W zdeformowanej i uproszczonej wersji nadczłowiek został całkiem normalnym hitlerowcem i tak dotrwał do naszych czasów. Nadzwyczajny zbieg okoliczności i przypadkowa oraz całkowicie spontaniczna akcja Lumpenproletariatu wywołała spontaniczną reakcję pana Kaczyńskiego.
„Jesteśmy ludzkimi panami, bo jesteśmy panami, w przeciwieństwie do niektórych…”- powiedział Kaczyński i powstał nadczłowiek . Więcej można poczytać pod adresem http://salonowcy.salon24.pl/758903,pan-prezes-nakarmil-wczoraj-niechcacy-t-lisa-i-jego-druzyne
Lumpenproletariat dokładnie opisany przez Marksa i Engelsa dostał nadnormalnego fisia i rozpoczął walkę o godność.
Bo jeśli jest pan Kaczyński, to kim lub czym może być lump marksistowski?
Boli lumpa, że sprowadzony do parteru, wykluczony z życia społecznego i nieumiejący odzyskać równowagi po klęsce wyborczej, został delikatnie poinformowany, kim już nie jest. Bo lump już był panem. Osiem lat rządzenia i lump nie potrafił rozwiązać najprostszych problemów podludzi. Rządził, dzielił, zabierał i pana rżnął. Tak jak to lumpy w zwyczaju mają. To czy lump potrafi zrozumieć, co pan Kaczyński powiedział lub chciał dać do zrozumienia, jest prawie niemożliwe. Można tysiące stron napisać i tak prawidłowa interpretacja do łba lumpa nie dotrze.
Nawiedził nas
Herrenvolk z zachodu
Mordował, dzielił łupy
Przepuścił przez komin kawałek narodu
I lumpa do nas przysłał
Nadczłowieka
Który razy rozdawał i nagrody
Taki to Lump przybył do nas ze wschodu.