Najpierw państwo, później własność, bez której nie może być wolności jednostki i rynek - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyńsk.
Kaczyński mówi o wolności gospodarczej, w tym o relacjach między państwem, rynkiem i własnością. Według niego "na pierwszym miejscu trzeba wymienić państwo, bo bez państwa nie mógłby istnieć rynek, ale przede wszystkim nie mogłaby istnieć własność".
Czy rynek może istnieć bez państwa? Nie może istnieć bez państwa, państwo musi zagwarantować bezpieczeństwo ogólne, osobiste tych, którzy funkcjonują na rynku, bezpieczeństwo obrotu. Musi powołać także różnego rodzaju instytucje, które funkcjonują na rynku, w związku z rynkiem, no i przede wszystkim pieniądz - dodał prezes PiS.
Czyż można prościej i jaśnie określić celów nowoczesnego społeczeństwa, różnice pomiędzy dobrem publicznym a dobrem prywatnym?
Jak i czy banda ogłupiałych ekonomistów bazujących na matematycznych obliczankach potrafi zrozumieć definicję społeczeństwa cywilnego, znaczenie wyrazu państwo i nieodzowność władzy naczelnej przekonamy się za kilka dni.
Zakończyć wypada cytatem blogera Libickiego:
- Jest to szczególnie odrażające, gdy nagonkę na Wałęsę prowadzi obóz, który, gdy trzeba, z cynicznej pragmatyki, bierze sobie do współpracy w „dobrych zmianach” byłych członków PZPR-u, prokuratorów i dziennikarzy czasów PRL-u, a niekiedy i usłużnych systemowi komunistycznemu sędziów. Obrzydliwe. (Libicki)
Trzeba przyznać rację Libickiemu, że nagonka na byłych kapusiów, współpracowników tajnych i jawnych, kombinatorów, nierobów i pozostałej bandy cwaniaczków jest szczególnie odrażająca, bo nie do wszystkich dotarło, że jest to ostatnia bój o Polskę. Bez brania jeńców, bo:
-Pokutuje tu i ówdzie pewien sentymentalizm, jako że nie możemy należycie wyżywić bolszewickich jeńców wojennych. Gdybyśmy to chcieli zrobić, to sami musielibyśmy się zagłodzić -powiedział Josef Goebbels. I to musi do wymienionej bandy dotrzeć.
