Przez kilka dni podczas kryzysu parlamentarnego i ponownie w filmie "Pucz" przekonywano nas, że TVP padła ofiarą "wojny hybrydowej". Chodzi o zakłócenia sygnału podczas wystąpienia Beaty Szydło. Okazuje się, że do awarii doszło na terenie TVP, a władze firmy wiedziały o tym już następnego dnia.
Nie mówiono, że skala problemu jest marginalna, bo firma EmiTel odpowiadająca za sygnał informowała, że zakłócenia dotyczą 11 ze 137 nadajników i były one kilkuminutowe. Nie mówiono też, że niemal od początku wiedziano gdzie powstała awaria. A powstała na Woronicza, gdzie mieści się siedziba Telewizji Polskiej. (na:Temat)
W dokumencie TVP 1 [„Pucz”] nikt nie wspomniał, że awaria miała miejsce na Woronicza. Ani że umowę na nadawanie sygnału między EmiTelem a TVP, podpisał w 2010 r. Romuald Orzeł, prezes TVP z nadania PiS, związany ze SKOK. GW
Należy podkreślić, że w świetle dotychczasowych ustaleń, przyczyny awarii urządzeń EmiTel nie miały żadnego związku z lokalizacją niektórych z tych urządzeń w budynku położonym w Warszawie przy ul. Woronicza 17— stwierdza stanowczo EmiTel.
- Stoimy w blokach startowych, ale brak pieniędzy, tych którymi powinniśmy dysponować, oznacza zwijanie firmy - mówi o braku wpływów z abonamentu prezes TVP Jacek Kurski. Brak pieniędzy z tego źródła to zresztą niejedyny problem Telewizji Polskiej. Kondycja finansowa publicznego nadawcy z miesiąca na miesiąc staje się coraz gorsza.(newsweek)
Informacje z prasy brukowej przedstawiają TVP w barwach czarnych i faktycznie tak to wygląda.
Tuba pisowska na czele z Kurskim wpadła do pomieszczeń EmiTel i uszkodziła nadajniki. TVP bez kasy zdycha i Kurski żąda wprowadzenia abonamentu. Wprawdzie EmiTel sprostowanie dał, ale sprostowanie nie oznacza naprawienia. Romuald Orzeł rekomendowany przez PiS związany jest ze SKOK, (ale nie z tym SKOK co każdy myśli, lecz z Media Skok (Karzo). Krótko mówiąc, mamy dno i tym dnem zajmuje się prasa brukowa.
Wypada się więc zająć właścicielami nadajników, a jest czym się zająć.
Spółka EmiTel S.A. została wydzielona ze sprywatyzowanej TP S. A w 2002 r., a z uwagi na jej wagę dla gospodarki narodowej została ujęta w rozporządzeniu Rady Ministrów RP do ustawy o szczególnych uprawnieniach ministra skarbu jako spółka strategiczna Skarbu Państwa. Po uchyleniu Ustawy z dnia 3 czerwca 2005 r. o szczególnych uprawnieniach Skarbu Państwa oraz ich wykonywaniu w spółkach kapitałowych o istotnym znaczeniu dla porządku publicznego lub bezpieczeństwa publicznego rząd stracił możliwość dbania o interes publiczny w zakresie dotyczącym działalności Spółki EmiTel, jaką dawała ta ustawa.
„Sprawozdania finansowego za okres rozpoczynający się 24 września 2013 r. i zakończony 31 grudnia 2014 r.” spółki EmiTel, wskazuje, że EmiTel ma poważne problemy finansowe i jest wręcz bankrutem. Jak wynika z tego sprawozdania, strata poniesiona przez EmiTel w okresie sprawozdawczym wynosi 271 milionów 211 tysięcy złotych (netto), kapitał podstawowy wynosi 11,5 miliona złotych, a kapitał własny wyniósł minus 260 milionów 35 tysięcy złotych. EmiTel nie jest w stanie wykupić wcześniej wyemitowanych obligacji i zamiast spłacać odsetki, emituje na spłatę tych odsetek kolejne wysoko oprocentowane obligacje (11,63% w skali roku). Na dzień 31 grudnia 2014 r. łączna wartość wyemitowanych przez spółkę obligacji wynosiła miliard 543 miliony 983 tysiące złotych.
Jak teraz by to się wszystko obaliło, to o sygnałach możemy zapomnieć. Tym bardziej że nikt nie wie, kto właścicielem sygnałów jest i jak sygnalistów zlokalizować. Wprawdzie Ice Lemon S.a.r.l (Luksemburg), Hilonex S.a.r.l (Luksemburg) i Alinda Capital Partners LLC (Kajmany) kasę na sygnałach trzepią, ale kontaktu do trzepiących brak.
