No i się narobiło.Wybitny polityk Hitler A. może być wzorem i porwać tłumy.Miły i delikatny akcent powrotu polityka już mamy
i nie jest to chyba ostatni krok.Artysta Górski uderzony cytatem powiedział:
- ,,Cytat, który wykorzystaliśmy w pracy, był dla nas uderzający - wyjaśnia Rafał Góralski. - Z jednej strony ma charakter historyczny, z drugiej - można go z powodzeniem odnieść do współczesności. Słowa w zestawieniu z nazwiskiem ich autora stają się przestrogą, pokazując, do czego może doprowadzić brak krytycznego myślenia. Kiedy ludzie zamiast myśleć racjonalnie, zaczynają kierować się emocjami, może pojawić się postać, która to wykorzysta i porwie tłumy."
Słowo jakiegoś artysty mnie nie przekona i dlatego do faktów polazłem.
Autostrady jak Adolf H. mamy.Eksperymenty rozpładniania i zapładniania samic człowieka, już w ,,obozowiskach koncentracyjnych" przez elitę niemieckich medyków opracowane,powoli w czyn wprowadzamy.Kasta uprzywilejowana kasę na jedzenie otrzymuje.Przywódca busem przez kraj zapie... bo pieszo przecie nie będzie.
Tylko tych tłumów nie ma.Ale od czego specjaliści są.Niejaki
Stanisław Hoc, doradca PO w sejmowej Komisji do spraw Służb Specjalnych, ukończył 4-letnie studia habilitacyjne w szkole KGB.
Autor Vladimir Kremlev for RT
Oświadczam,że V.Kremlev Nigdy Hoca S. na oczy nie widział i podobieństwo jego dzieła z ,,wymienionym" jest przypadkowe.
Tej treści informację ujawnił "Nasz Dziennik".Według informacji gazety Stanisław Hoc, jako inspektor Wydziału III Komendy Wojewódzkiej Milicji Obywatelskiej w Białymstoku został w 1977 roku skierowany na szkolenie do moskiewskiej Wyższej Szkoły KGB.
Przerywnik wizualny
To nie jedyny fakt z życiorysu Hoca, który ujawnili dziennikarze. Okazuje się, że nazwisko eksperta PO można znaleźć w dokumencie ABW "Współpraca SB MSW PRL z KGB ZSRR w latach 1970-1990 - próba bilansu", wśród osób przeszkolonych przez sowieckie służby specjalne.
Wcześniej Hoc był m.in. wykładowcą Wyższej Szkoły Oficerskiej imienia Feliksa Dzierżyńskiego w Legionowie.
Wprawdzie ,,specjaliści" to w celu ograniczenia tłumu szkoleni byli-ale uzdolnieni jak chcą to i w drugą stronę potrafią.Ach te tłumoki pierwszo majowe...
Wzruszyłem się więc by odreagować po ,,wybitne dzieło" sztuki pisarskiej postanowiłem capnąć.
Narazie tylko okładkę wyrwaną z internetu podziwiam i niestety rozczarowany jestem.Wydawca i autor o naszych milusińskich zapomniał.Pedały,geje i inne opcje uszodzonych literaturę dla ,,bachora" mają-a ,,oni" nie.A można byłoby chociaż skromnie ,,Poczytaj mi Matko i Ojcze" wydać i zadowolenie powszechne by było.Może się jeszcze Bartuś i Kasia do kupy wezmą i coś dla ,,bachora" razem napiszą.
Komentarze