Plotki z prasy.
Szwajcarzy nie chcą polskiego muzeum. Muzeum Polskie w Rapperswilu w Szwajcarii zostanie wyrzucone z XIII-wiecznego zamku nad Jeziorem Zuryskim
Władze chcą zorganizować restaurację w miejscu, gdzie mieści się obecnie Muzeum Polskie. Dyrekcja polskiej placówki nie zgadza się na tę zmianę. Dwa lata temu nie doszło do porozumienia w sprawie nowej umowy na dzierżawę pomieszczeń na zamku na 25 lat. Muzeum Polskie w Rapperswilu nie licząc kilku przerw, jest obecne na zamku od 140 lat - informuje "Rzeczpospolita".
Fakty.
,,Wojna" o zamek trwa prawie 7 lat, a kilka projektów przedstawionych przez miasto Rapperswil-Jona zostało odrzucone przez jednego z dzierżawców wymienionego obiektu. Muzeum Polskie odmówiło jakiejkolwiek współpracy w kierunku rozbudowy i modernizacji zamku. 16 milionów franków przeznaczonych na ten cel czeka i zabawa w ,,muzeum" trwa nadal. Zwolennicy ssania kasy, miłośnicy zabaw i balów zamkowych kombinują jak przedłużyć żywot wymienionej ,,placówki" i jeszcze trochę w luksusie szwajcarskim na koszt podatnika polskiego pożyć.
Jest nadzieja, że zbiory Muzeum Rapperswil dotrą w całości do Polski i będą dostępne dla normalnych śmiertelników.
Już Karol Estreicher, polski historyk literatury i teatru, krytyk literacki, wieloletni dyrektor Biblioteki Jagiellońskiej, nazywany „ojcem bibliografii polskiej” ostrzegał przed lekkomyślnym ładowaniem pieniędzy w tą podejrzaną placówkę. Takie czasy były i czas z tym nareszcie skończyć.
Poprawka godz.00:57
Karol Józef Teofil Estreicher zm.1908 r. , ojciec Karola Estreicher.